ŻURAWIANKA – GROM WYSZATYCE

4 : 0 (2 : 0)

Bramki:

1 : 0 – M. Bąk (g) 18’,

2 : 0 – M. Bąk (g) 24’,

3 : 0 – Kowal 55’,

4 : 0 – Kohut 75’.

Żurawianka: Bojko – Banaś, G. Beer, Gawłowski, Podolak – Górniak (46’ Majcher), Kohut (85’ Warobiec), Ł. Bąk (75’ Zabłocki), A. Bajwoluk – M. Bąk (55’ Hajduk), Kowal (83’ Płocica).

Grom: Lizak – Kalita, Sroka, M. Bąk (88’ R. Szczęsny), Błoński – Tarnawski, K. Bąk (Łamasz), Lis (88’ A. Bednarz), K. Hawmyszczak (80’ M. Lach), Winiarski, M. Hamryszczak.

Sędziował: Łukasz Folta (Jarosław).

Widzów: Bez publiczności.

Wyniki pozostałych meczy: Bizon Medyka - Gwiazda Maćkowice 1 : 1, LKS Batycze - Strażak Sośnica 5 : 0, Fort Jaksmanice - Wiar Huwniki 2 : 1, Wiar Krówniki - Tęcza Kosienice 5 : 2, LKS Nakło - LKS Ujkowice 3 : 0, Cresovia Kalników – Pogórze Dubiecko 2 : 0, Orzeł Torki – Unia Fredropol 1 : 0, San Hureczko - pauzował.

Wyniki Klasy „O”: Roztocze Narol – MKS Radymno 0 : 3 vo, Zorza Zarzecze – Granica Stubno 0 : 3 vo, B. Cz. Kaszyce – Płomień Morawsko 1 : 4, Sanoczanka Święte – Zryw Młodów 4 : 0, Czarni Pawłosiów – San Gorzyce 2 : 0, Pogoń Lubaczów – Fenix Leszno 7 : 0, Łęk Ostrów – Motor Grochowce 4 : 1, KS Szówsko – LKS Skołoszów 1 : 1, Czuwaj Przemyśl – Huragan Gniewczyna 1 : 1, GKS Orły - MKS Kańczuga 0 : 1.

W „okręgówce” mieliśmy kolejne cuda. Huragan zremisował w Przemyślu i KS Szówsko w Skołoszowie, ale Fenix i dryżyna Kaszyc przegrały wyraźnie. Trzeba liczyć się z tym, że do naszej A klasy z pewnością spadnie dwie druzyny(Motor Grochowce i B.-Cz. Kaszyce). Nie oznacza to wcale, że Fenix Leszno uratuje się. Byłby to wielki cios dla naszej drużyny, która gra bardzo słabo i wyjątkowo nieskutecznie.

Dzisiejszy mecz z Gromem Wyszatyce był właśnie popisem wyjątkowej nieskuteczności. W pierwszej połowie nie wykorzystaliśmy trzy setki i nawet rzutu karnego. W 35’ minucie G. Beer strzelał karnego zbyt lekko i bramkarz obronił, wcześniej A. Bajwoluk będąc sam na sam z Lizakiem nie trafił do bramki. Później szybką akcję po prawym skrzydle zaprzepaszczono w dziecinny sposób, a sytuacja naprawdę była komfortowa, był też M. Bąk w dogodnej sytuacji i huknął wysoko nad poprzeczką. Rekord nieporadności pokazał Kowal w 44’, który miał piłkę w przy nodze i przed sobą tylko pustą bramkę i tak zwlekał strzałem, że został zablokowany. Niestety, w drugiej połowie za wyjątkiem karnego, były zupełnie podobne sytuacje A. Bajwoluka, Majchera, M. Bąka i innych. Wynik i trzy punkty cieszą, ale z taką skutecznością daleko nie zajedziemy, bo konkurenci nie śpią.